Tuesday, February 21, 2012

Credo motyla

Nic nie wiem o Motylu, mogę tylko snuć dywagacje, coś jak wysnuwanie wniosków z kroniki Galla Anonima na temat sporu między Śmiałym a Biskupem Szczepanowskim.
Ale ten grób jest jedynym w swoim rodzaju
i to nie wyłącznie w skali Starego Cmentarza w Tarnowie
Podobnych wyznań nie spotkałem wiele także na innych cmentarzach.

Grobowiec jest wyraźnie zapuszczony, opuszczony, zapomniany... szkoda,
a może zresztą tak właśnie miało być?


Ale przejdźmy do Credo


Wierzę że odkupiciel mój żyje i w dniu
ostatecznym z ziemi powstanę w ciele
swym oglądać będę Pana Boga mojego
Zbawiciela

Pod spodem nazwisko. Imię nie czytelne
Nie wiem czy domniemane przeze mnie "z" to faktycznie przywołanie familii pochowanej tam kobiety czy tylko mazak wynikły z nierównomiernego pokrywania się płyty patyną?
i dalej nazwisko
Groblewskich
Próżno by go jednak szukać pośród spisu osób na cmentarzu pochowanych
Celowo pominięte? Przecież czytelne...
tego też nie wiem.

Na całym grobowcu daremno szukać znaku krzyża.
Motyl nie była chrześcijanką?
kim więc?

Muzułmanką?
Raczej nie, oni bardzo literalnie biorą zakaz sporządzania sobie wizerunku tego co w niebie i na niebie...

Protestantką?
Ależ oni (poza nielicznymi odłamami) także posługują się znakiem krzyża.

Jedyne wytłumaczenie jako tako sensowne to:
Motyl była Żydówką.
Być może w jakiś sposób skonfliktowana ze społecznością żydowską, stąd pochówek pośród chrześcijan, ale jednak żydówką.
A jeśli się mylę?
Cóż... nic to.
Myślę że Zbawiciela, kimkolwiek by nie był,
Bogiem czy Synem Bożym,
będzie Motyl oglądała w Dniu Zmartwychwstania.
Póki co
Wieczne odpoczywanie.

Thursday, February 16, 2012

Zewłągi

Zewłągi maleńka wioska położona przy trasie z Mrągowa do Mikołajek.
Bliżej jednak Mikołajek, pośród trzech jezior: Inulca, Głębokiego i Płociczno.
Jak ktoś szuka "atrakcji" to ich tu nie znajdzie!, ale jeśli chce spokoju, fajnej bazy do kajakowania, spacerów, wycieczek rowerowych... polecam z czystym sumieniem!
My zatrzymaliśmy się tu wracając z nad Bałtyku, ponieważ był to wyczerpujący okres, więc Zewłągi potraktowaliśmy jako miejsce do odpoczynku i nabrania sił przed jazda do domu.
Ale warto było tu się zatrzymać.











Myślę że skoro w całej Polsce teraz chłody i śnieżyce tudzież wiatry i zawieje, nieco ciepła wakacyjnego będzie mile widziane.

Saturday, February 4, 2012

Industrialne klimaty z myślą o Ikroopce

Tak jak pisałem mam spory zasób zdjęć obiektów przemysłowych.
rzadko kiedy je zamieszczam gdziekolwiek, bo zasadniczo mało kogo interesują.
Cóż okres gdy Peiper majakował (od Majakowskiego, który w tym samym czasie pisać nie mógł bo był młody genialny a ręce trzymał w kieszeniach) o mieście, masie i maszynie, mamy już za sobą.

Żałuję tylko że dwadzieścia lat temu nie robiłem fotografii obiektów przemysłowych które dziś zostały już wyburzone... a szkoda pamiętały czasy rewolucji industrialnej i ... czy ktoś z ręką na sercu potrafi powiedzieć że nie robi na nim wrażenia scenografia z Metropolis Fritza langa?!

No to krótka seria.